Od czasu rozpoczęcia kampanii wojskowej w Ukrainie w 2022 roku, Rosja zmaga się z szeroko zakrojonymi sankcjami Zachodu oraz wojną z ukraińską armią wspieraną przez Waszyngton i jego sojuszników. W odpowiedzi Moskwa zacieśniła relacje z Chinami, swoim kluczowym partnerem geopolitycznym, aby stawić czoła presji ze strony Zachodu kierowanego przez USA.
Obecnie, wraz z możliwym powrotem Donalda Trumpa do władzy, Władimir Putin może odczuwać, że Moskwa ponownie korzysta na globalnych zmianach. Propozycja Trumpa dotycząca pokoju w Ukrainie złagodziła presję Zachodu, podczas gdy wojna handlowa USA z Chinami otwiera nowe możliwości, pozycjonując Rosję jako potencjalnego partnera dla obu rywalizujących mocarstw.
Z rosyjskiej perspektywy wojna celna między USA a Chinami jest „taktycznie korzystna, ale strategicznie problematyczna” – twierdzi Siergiej Markow, rosyjski politolog i były doradca Putina. „Taktycznie ta wojna celna może przynieść dobre rezultaty dla Rosji”, ponieważ zwiększy różnice w zachodniej koalicji, prowadząc do większych napięć między Europą, która obecnie jest głównym wrogiem Moskwy, a Waszyngtonem – wyjaśnia Markow.
Rosyjski analityk uważa wojnę handlową między USA a Chinami za „dość przewidywalną” i „nieuniknioną”. Podczas kampanii prezydenckiej w 2024 roku Trump wielokrotnie obiecywał podniesienie ceł na Chiny i Unię Europejską. „Obiecał podnieść cła i kiedy został prezydentem, zrobił to. To przewidywalne” – mówi Markow dla TRT World.
„Tego rodzaju wojna handlowa jest nieunikniona, ponieważ USA i Chiny są uwikłane w rosnącą rywalizację” – dodaje Markow. „Chińska gospodarka wygrywała, co zagrażało globalnemu przywództwu Waszyngtonu. Cła Trumpa to sposób na przeciwdziałanie temu trendowi.”
Markow argumentuje, że wojna handlowa może sprawić, iż zarówno USA, jak i Chiny będą bardziej zainteresowane rozwijaniem współpracy gospodarczej i politycznej z Moskwą. Dodaje, że w obliczu rosnących napięć celnych Pekin będzie bardziej zainteresowany zakupem większej ilości ropy, gazu i węgla z Rosji.
Nawet USA, które praktycznie nie utrzymują relacji z Moskwą, mogą być zainteresowane rozwijaniem współpracy w kluczowych sektorach, takich jak metale ziem rzadkich – zauważa Markow, odnosząc się do faktu, że Pekin nałożył rodzaj embarga gospodarczego na eksport wielu minerałów ziem rzadkich i magnesów z Chin do USA w odpowiedzi na cła Trumpa.
„Rosja posiada wiele materiałów ziem rzadkich, których USA potrzebują dla swojej gospodarki wysokich technologii” – mówi były doradca Kremla. W rezultacie USA mogą kupować rosyjskie minerały ziem rzadkich, ale taki krok „podważy” ogólny reżim sankcji Zachodu wobec Moskwy – twierdzi Markow.
Chiny są największym producentem przetwarzania minerałów ziem rzadkich, skomplikowanego i kosztownego procesu z konsekwencjami dla środowiska, przetwarzając ponad 90 procent globalnych i krajowych zasobów. Minerały ziem rzadkich są kluczowe w produkcji półprzewodników, pojazdów elektrycznych i smartfonów.
Trump początkowo nałożył cła na ponad 180 krajów, w tym sojuszników USA, ale po wyraźnym sprzeciwie, nawet ze strony miliarderów takich jak Bill Ackman, wprowadził 90-dniową przerwę, obniżając je do 10% dla większości – z wyjątkiem Chin.
Rosja nie znalazła się na tej liście, częściowo dlatego, że jak powiedział Trump: „praktycznie nie prowadzimy interesów z Rosją, ponieważ są w stanie wojny.” Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt stwierdziła, że istniejące sankcje USA już „uniemożliwiają jakikolwiek znaczący handel.”
Yasar Sari, badacz z Centrum Badań Eurazjatyckich im. Hajdara Alijewa na Uniwersytecie Ibn Haldun, dostrzega w ostatnich tygodniach wzrost liczby spotkań na wysokim szczeblu między rosyjskimi i amerykańskimi urzędnikami jako znak, że obie strony dążą do rozwijania nie tylko relacji politycznych, ale także gospodarczych.
„Wybór Dmitrijewa jako głównego przedstawiciela Putina w relacjach z Waszyngtonem pokazuje, że Rosja chce rozwijać więzi gospodarcze z USA” – mówi Sari dla TRT World. Na początku tego miesiąca rosyjski wysłannik, wykształcony na Uniwersytecie Stanforda Kirill Dmitrijew, były bankier inwestycyjny Goldman Sachs, spotkał się w Waszyngtonie ze Steve’em Witkoffem, jednym z głównych wysłanników administracji Trumpa.
Sari uważa, że to spotkanie może oznaczać potencjalne ramy dla rozwijania więzi gospodarczych między obiema stronami. W ostatnich tygodniach Dmitrijew powiedział, że Rosja i USA mogą współpracować na różnych polach, od inwestycji, ziem rzadkich i energii po Arktykę, kosmos i współpracę z Elonem Muskiem.
Turecki analityk dostrzega również potencjalne korzyści dla Rosji w wojnie handlowej USA-Chiny, ponieważ może to zmienić „rolę młodszego partnera” Rosji wobec Pekinu, który jest dominującym partnerem w porównaniu do słabszej pozycji gospodarczej Moskwy. „Wojna handlowa USA-Chiny, która daje Moskwie różne ścieżki i opcje, pomoże Rosji zwiększyć swoją pozycję wobec Pekinu” – mówi Sari.
„Mówiąc w sposób obrazowy” – żartuje Sari – „Putin cieszy się, obserwując zaciętą walkę bokserską między Xi Jinpingiem a Donaldem Trumpem, paląc cygaro przywiezione z Kuby.”
Potencjalne zagrożenia
Pomimo korzyści, Markow ostrzega przed negatywnymi skutkami wojny handlowej USA-Chiny, która, jeśli się przedłuży, może doprowadzić do globalnego spowolnienia gospodarczego. To z kolei może obniżyć ceny ropy, co jest niepokojącym aspektem dla rosyjskiej gospodarki, gdzie energia stanowi 30% dochodów budżetowych.
Spadek cen ropy spowoduje lukę dochodową dla Moskwy, co jest negatywnym skutkiem gospodarczym, którego Kreml nie chce doświadczyć w czasie, gdy kraj zmaga się z sankcjami Zachodu i wojną w Ukrainie – zauważa Markow.
Rosyjski analityk przewiduje również, że cła Trumpa mogą prowadzić do zbliżenia między Europą a Pekinem, co potencjalnie osłabiłoby gospodarcze powiązania Chin z Rosją.
Jednakże, widzi także możliwości, w których Europa, która przed wojną w Ukrainie otrzymywała dużą część gazu z Rosji, może zmniejszyć swoją rywalizację z Moskwą.
„Nasze władze gospodarcze bardzo uważnie monitorują tę sytuację i oczywiście robią i będą robić wszystko, co konieczne, aby zminimalizować skutki tego międzynarodowego gospodarczego sztormu dla naszej gospodarki” – powiedział Dmitrij Pieskow, długoletni rzecznik Kremla.
Ogólnie rzecz biorąc, trwające „wielkie szybkie zmiany” na całym świecie mają wiele wątpliwych aspektów i wymagają „wielu ocen” – mówi Markow, odnosząc się do tego, jak cła Trumpa i chińskie działania odwetowe zamieniły globalną politykę w całkowity chaos.
Podobnie jak inne kraje, „Rosja stanie przed nowymi problemami, ponieważ globalna gospodarka będzie bardziej podzielona, a różne interakcje biznesowe napotkają więcej przeszkód” z powodu presji politycznych i rosnących konfliktów geopolitycznych – mówi Markow.
Trwający kryzys wymaga od globalnych korporacji biznesowych dostosowania „nowych wzorców zachowań i innowacyjnych modeli działania” – mówi rosyjski analityk, zwracając uwagę na rosnące ryzyko geopolityczne, które stało się jeszcze bardziej widoczne i zróżnicowane wraz z cłami Trumpa nałożonymi na wiele krajów.
W świecie, w którym interakcje biznesowe są kształtowane przez siły polityczne, Markow dodaje: „To nowy świat, na który nikt nie jest przygotowany, w tym rosyjskie korporacje biznesowe i rosyjski rząd.”