Rosyjskie lotniska ograniczyły ruch po tym, jak Ukraina wystrzeliła ponad 100 dronów w ciągu nocy, w tym w kierunku Moskwy na kilka dni przed paradą zwycięstwa w II wojnie światowej, poinformowali we wtorek urzędnicy.
Jak podało Ministerstwo Obrony, łącznie 105 dronów zaatakowało Rosję w nocy,, na kilka dni przed paradą 9 maja w Moskwie, której przewodniczyć będzie prezydent Władimir Putin. W wydarzeniu udział wezmą także światowi przywódcy, obchodząc 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej.
Systemy obrony powietrznej zestrzeliły 19 dronów w okolicach Moskwy, a szczątki spadły na główną aleję na południu miasta, nie powodując obrażeń, napisał burmistrz Siergiej Sobianin na Telegramie.
Ograniczenia lotów wprowadzono na ponad tuzinie lotnisk, w tym na czterech w Moskwie, podały rosyjskie agencje informacyjne, powołując się na Federalną Agencję Transportu Lotniczego – choć ruch na głównym lotnisku Szeremietiewo w Moskwie pozostał w dużej mierze niezakłócony.
Całkowite odcięcie prądu
Rosyjskie media pokazały obrazy pękniętej witryny supermarketu i osmalonej elewacji budynku mieszkalnego w Moskwie.
Lotniska w innych miastach, takich jak Wołgograd i Niżny Nowogród, również zostały dotknięte.
Gubernatorzy Woroneża i Penzy poinformowali, że w ich regionach przechwycono odpowiednio 18 i 10 ukraińskich dronów, nie powodując żadnych ofiar.
W obwodzie kurskim, pełniący obowiązki gubernatora Aleksander Chinsztejn poinformował, że w poniedziałek późnym wieczorem przeprowadzono atak na stację transformatorową w mieście Rylsk, raniąc dwóch nastolatków.
,,W wyniku ataku na miasto, uszkodzone zostały dwa transformatory, a dostawy energii zostały całkowicie przerwane" - napisał na Telegramie.
Na Ukrainie rosyjski atak dronowy zabił jedną osobę w obwodzie odeskim, poinformował w poniedziałek wieczorem gubernator Ołeh Kiper.